Forum www.anahigiovanna.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Rozmowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 21, 22, 23  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.anahigiovanna.fora.pl Strona Główna -> Rebelde
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Willcia
Why do we fall ?


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 2123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:40, 29 Sie 2009    Temat postu:

Co do Vico i Celiny mam takie samo zdanie co Aga. Dlaczego Jej nie powiedziały ? Bo co ? "Bo biedna Mia będzie płakać ?" A teraz nie płacze ? Teraz jest jeszcze gorzej, bo osoby, którym ufała- zawiodły ją na całej linii...
A Roberta to już w ogóle zawaliła cała sprawę. Nie dość, że nie powiedziała Mii (a sama nie raz była oszukiwana ! Nawet teraz ! Nie wiedziała jak to jest ?!) to jeszcze wymyślała BEZNADZIEJNY pomysł pt:" Wywieźmy Mię nie dowie się !!" :// Cholera mnie trafia jak o tym myślę..!! Rolling Eyes

A mnie się Aga podobało jak ją zmusiła ! Wreszcie pokazała, że nie tylko Ona jest najważniejsza, że liczą się też uczucia innych ! Ileż razy można znosić upokorzenia ze strony własnej córki ?! Jeszcze Alma tak ją zawsze broni, a Roberta ? Jest miła i kochana jak trzeba uciec, albo coś załatwić, bo mamusia będzie kryła ! ://
I gdzie Ona niby jest dojrzała ? ://

Może i to idiotyczne, ale ja rozumiem Almę. Chciała chronić Robertę ( i nie uważam tego za wymówkę dorosłych !), myślicie, że jakby powiedziała Jej od razu, po tym jak Maritn ją "uświadomił", Roberta zachowałaby się inaczej ? Oczywiście, że nie ! Też nazwała by matkę: "ladacznicą! ", "cichodajką", albo Bóg wie co jeszcze, mimo, że Alma sama żyła w nieświadomości ! Rolling Eyes

No cóż, chociaż dobrze, że Reverte był i wziął na siebie ciężar: "bycia ojcem" i nawet nie wiecie jak mu teraz współczuje, bo jak myślę, co jeszcze Roberta może wymyślić, by mu dopiec - robi mi się słabo !! Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Willcia dnia Sob 17:49, 29 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga
Anahi y Poncho- mi vida


Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 1814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:15, 31 Sie 2009    Temat postu:

Odcinek świetny, chyba go bardziej nawet lubię niż 380. Moja księżniczka musi się podnieść. Uwielbiam go, bo jest jedna scenka którą Anka po prostu zagrała koncertowo, zawsze mnie porusza. Czyli scenka zignorowania Miguela w kawiarni. Jej Mia nie udaje że go nie widzi, ma w sobie tyle bólu, że serce się kroi, tak jakby nie grała ale rzeczywiście cierpiała i negowała jego istnienie, potem genialna scenka z Vico i Celi i przypomnienie im od czego są przyjaciele, od prawdziwej ochrony i wsparcia, nie od kłamstw. Cieszę się, że nie chce im wybaczyć, tak samo jak Miguelowi, ależ ma za to u mnie plusa.
Robertę i jej bunt rozumiem, powinni dać jej czas, krzywdzi się, ale zmiana fryzury to nic takiego, nie grozi żadnym samobójstwem, ani żadnymi wyskokami. Sami ją swoją miłością, która czy im się podoba czy nie sprawili ból, to niech dadzą jej dojść do siebie.

I jednocześnie Rob wiedząc, ile bólu sprawia taka zdrada, czemu wywiera presję na Mii, że nie chce wybaczyć Miguelowi, ależ mnie wpieniła w tej scence. I ten jej tekst, że Mig jest w gorszym stanie Rolling Eyes Evil or Very Mad Evil or Very Mad Dalszy ciąg spektaklu, "Co Miguel przespał się z inną, aj w sumie nic się nie stało" Evil or Very Mad Evil or Very Mad ależ oni mają podejście do tej zdrady. Rob robi wielki pokaz ze swojego bólu, ale ta zdrada to nic , trafiło się chłopakowi Rolling Eyes Jak im tak strasznie żal Miguelitka to niech koło wsparcia założą na czele z "mocno współczującą" Sabriną. Miała rację Rob, każąc jej być silną, bo to co się dzieje to nie jej wina, niech chodzi dumnie z podniesioną głową i sienie poddaje. Także tym przyjaciołom, którzy naciskają na nią, by wybaczyła, bo to tylko noc, a Miguelitek był pijany. To jest krzywda i niech pokaże im, że nie przejdzie nad nią do porządku dziennego, tka jak prawie wszyscy wokół to robią. Jakby tak postąpiła, to wtedy byłaby głupia, pozwoliłaby się bezkarnie krzywdzić, bo jaki to problem powiedzieć przepraszam i z głowy. I jeszcze ten tekst w kawiarni, czy nie powiedział Mig jej, że to było tylko raz, bo pewnie to zmienia całą sytuacje, raz się nie liczy Rolling Eyes Chociaż ma tyle honoru, że chce odejść, szkoda że tka późno sobie przypomniał o zobowiązaniach honorowych także wobec dziewczyny. Scena z Sabriną żałosna dzięki niemu a nie jej, dalszy ciąg "przecież nic się nie stało". Mig sobie pewnie wyobraża, że powiedziałby Mii, ta pokrzyczałaby i przeszła do porządku dziennego, a ten dalej sobie by wiódł słodkie życie z Mią, nadal się "przyjaźniąc" z "belissimą amigą", kompletnie nic nie zmieniając w postępowaniu. Rolling Eyes Neutral

Pascual robi się coraz mniej śmieszny manipulując Pili, teraz jest jej test na dojrzałość, czy pozwoli się nastawić.

To samo z Robertą, nie zna Javiera, ma tylko jego słowa i pamiętnik, nic o nim nie wie, nie ma dowodów że kłamie, ale że mówi prawdę też nie. A jeśli chodzi o Diego, to ma dowody, że się zmienił, jego wsparcie i dojrzałość, którą nawet zauważyła Jose. Jeśli to odrzuci i nie uwierzy, to nie jest warta Diego. To nie spojrzenia, kłótnie, dogryzanie sobie czy inne "fajne" rzeczy, lecz zaufanie jest podwaliną miłości. W innym wypadku, to tylko szczeniackie uczucie bez przyszłości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carita
Love Me Again


Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 8687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:38, 31 Sie 2009    Temat postu:

A mi odcinek podobał się tak średnio Wink

Zacznę od Roberty, bo nadal czuję do niej niechęć Razz Scenka z obcinaniem włosów świetna, a mina Diega bezcenna ! Dzisiaj już bardziej zaczęłam wczuwać się w jej postać i poniekąd rozumiem jej zachowanie - zmiana image'u i papierosy... Ale nie mogę znieść myśli, że byłaby w stanie donieść na Reverte o znęcaniu się nad nią. Jak to ujęła: "Parę siniaków, smutna minka i gotowe" Rolling Eyes Moim zdaniem ostro przesadza. Niech się buntuje, ale nie wyrządza aż takiej krzywdy innym.

Co do scenki Mia - Roberta. Słodka, nie powiem. Ale niektóre cenne rady Roberty mnie dobiły Rolling Eyes Tak jak napisałaś Aga - "przecież nic się nie stało, wybacz mu..." Rzeczywiście trochę dziwne spojrzenie na zdradę ^^ Poza tym ona sama nie potrafi teraz wybaczyć Almie i Martinowi, ani do niedawna Diego (wiem, że to trochę różne sprawy, ale jednak chodzi o zdolność wybaczania). Więc czego oczekuje od Mii? Że po kilku dniach wszystko wróci do normy, bo nic takiego się nie stało Rolling Eyes

Teraz Miguel. Ładnie z jego strony, że postanowił zmienić szkołę dla Mii. Tylko, że w dalszym ciągu bardzo angażuje się w sprawę z Sabriną Rolling Eyes Mam mieszane uczucia co do niego. Może na tym poprzestańmy Very Happy

Rzeczywiście Mia dobrze zrobiła ignorując Miguela w szkole. Mam nadzieję, że pokaże wszystkim, jaka jest silna i że będzie się zachowywać tak jakby nic się nie stało ! Ale na pewno nie będzie to łatwe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga
Anahi y Poncho- mi vida


Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 1814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:43, 01 Wrz 2009    Temat postu:

III temporada sprawia wrażenie rehabilitacji tych "głupszych i naiwniejszych" w związkach. Niestety, a może i stety także Roberta i Miguel muszą się czegoś nauczyć od swych ukochanych. Bo do tej pory częściej postępowali rozsądnie, ale też bardzo często traktowali ich z góry. Znacznie trudniej im przychodziło przepraszać, poza małymi wyjątkami u MyMków to Mia musiała zawsze pierwsza wyciągać rękę, ile razy do niego wracała w chorobie, Miguel był na to "za wspaniały". To samo z Robertą, za upokorzenie z kasetą przeprosiła tylko dwa razy i obraziła się, że Diego jej nie wybacza, bo przecież wielka Roberta przeprosiła. Ale to że tyle razy on przepraszał, nawet gdy sprawa beznadziejna była walczył, nie miało dla niej znaczenia.
Może i Rob i Miguel byli bardziej życiowi, realistyczni, w tym sensie mądrzejsi, lepsze podejście do świata, ale to zasługa okoliczności. Mia i Diego to dzieci bardzo bogatych rodziców, Mia jedynaczka, Diegito prawie, bo rodzeństwo dużo starsze, więc jako taki dużo najmłodszy cherubinek jeszcze mocniej był rozpieszczany. Stąd nie znali życia i realiów, byli przekonani że świat wokół nich się kręci, bo w sumie przez wychowanie się kręcił, ale to oni podchodzili do siebie krytycznie, znali swoje wady i chcieli się zmienić. Roberta i Miguel byli na to za "wspaniali", wiele razy traktowali tą drugą stronę protekcjonalnie i z wyższością. Rolling Eyes
Ten serial ma trochę uczyć, więc teraz Rob i Miguel muszą się nauczyć najtrudniejszego: pokory i przekonać się, że absolutnie w niczym nie są lepsi od drugiej strony, a często nawet gorsi. Nie potępić siebie, ale też się zmienić, bo do tej pory tego nie zrobili.


Roberta nazwala się dzisiaj królową kretynek a ja z grzeczności nie zaprzeczam. Wink To jak głupio i bez żadnych podstaw wierzy Javierowi, który naprawdę tanie sztuczki stosuje, to się ośmiesza. Na dodatek ma przykre doświadczenia i wie, że nie ma nic prostszego niż powiedzenie parę gładkich słów. Miała sygnały że ją Inaki oszukuje, ale gładkie słówka wystarczyły. I znów ten sam błąd. Nie rozumiem złości na Javiera, on tylko obnaża głupotę Rob, tak jak na początku nie rozumiałam złości na Sabrinę. Też tanio uwodziła Miguela, ale dlaczego miała tego nie robić, skoro jej się podobał, a on sam jej nie stopował, tak samo na piękne słówka poleciał.

Piękna rozmowa Santos/Mia, nie podoba mi się, że tak na nią naciskają by wybaczyła, ale słusznie jej doradził, bo pogadała z Migiem, niech mu wykrzyczy co myśli.
Co do obejmowania, bardzo mi się podoba, że Miguela bardziej obeszło to, że Mia zobaczyła że obejmował Sabrinę, niż to, że nie zerwa łz nią kontaktu. On chyba naprawdę sądził, że dalej się będzie "przyjaźnił" z Sabriną, jak gdyby nic się nie stało, a na drugim boku będzie Mia. Jemu mózg to chyba całkiem wyparował. Rolling Eyes Robił to na oczach całej szkoły, Nawet gdyby Mia nie widziała, to widzieli inni, nie dość się z niej śmieją Rolling Eyes . Naprawdę brak mu jakiejkolwiek wyobraźni. I te jego teksty podczas słynnej rozmowy. Świetnie mu Mia wygarnęła, jak była mu oddana, że był dla niej całym światem. Cieszę się, że też wspomniała pomysł z idiotycznym wyjazdem i na co liczył. Że mu wybaczy jak będzie daleko, nawet wsparcia nie miałaby. I ten tekst, że wybacza, ale magii nie ma, czar prysł, obudziła się. Mig niestety jeszcze nie. O świetniej grze Anki i Ponchita już była mowa, nie chcę się powtarzać, udowadniają w tych scenkach jakimi są aktorami.

Robertę i jej skopanie Diego, bo ktoś coś jej powiedział, pozostawię bez komentarza, bo jakbym napisała co myślę o tej postaci, to bym mocno uraziła fanów jej Rolling Eyes Rolling Eyes Szkoda że ją jedno nie zastanowiło, skoro znalazł ten pamiętnik w rzeczach Diego, to czego w nich szukał, grzebał bez zgody. Skoro tak robi, to może niekoniecznie jest święty. Ale od Rob jak na razie za dużo wymagam, myślenia. Rolling Eyes

Sabrina, cóż można ją wyzywać do woli, rzeczywiście jest taka, ale to Mig sobie nawarzył piwa. W sumie mnie w tej scence aż tak bardzo nie wpieniła. Co prawda zraniła Mię, ale jej chyba już mocniej nie można zranić, a ona sama jej wygarnęła i stała dumnie, nie wstydząc się. Co nas nie zabije to nas wzmocni, ta rozmowa wydaje mi się właśnie wzmocniła ją, zrozumiała, że da radę nawet takiej suce.

Lupita bada grunt, tekst Loli genialny. Ja na pewno nie jestem adoptowana, bo jeśli bym była to rodzice by mnie bardziej kochali, cieszyli się i interesowali mną. Świetne, czasami tak się traktuje dzieci, niekoniecznie nawet adoptowanych, jak towar, który nie spełnił oczekiwań więc się go oddało do piwnicy (internatu) bo na reklamacje za późno. Leon tak dziś potraktował rodzonego syna. Mam nadzieję, że Diego się uspokoi i przyjmie taktykę Javiera, okaże się sprytniejszy. Razz

Javiera lubię coraz mocniej. Very HappyVery HappyVery Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carita
Love Me Again


Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 8687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:34, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Aga, jak ty możesz Javiera lubić? Rolling Eyes
On działa mi teraz chyba najbardziej na nerwy ! Razz

Ponieważ po rozpoczęciu roku jestem bardzo zmęczona dzisiaj, więc króciutko.

Roberta ma u mnie kolejnego minusa za to, jak ufa Javierowi... Prawie go nie zna a wierzy w każde jego słowo... Biedny Diego... Tak strasznie oberwał lol 2 Roberta powinna najpierw pomyśleć a potem działać. Jednak jest na tyle głupia, że nadal tego nie potrafi zrobić ^^

Scenka z Mią i Miguelem taka smutna Neutral Pięknie ze strony Mii, że mu wybaczyła... I dobrze zrobiła mówiąc, że czar ich miłości prysł... Z dnia na dzień nie da się zacząć od nowa po czymś takim Rolling Eyes

Sabrina dzisiaj dowaliła przychodząc do Mii, ale... Mówiła prawdę. Gdyby Miguel nie chciał nie tknąłby jej... Przynajmniej powiedziała prawdę, że Miguel jej się podoba i skorzystała z okazji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga
Anahi y Poncho- mi vida


Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 1814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:11, 02 Wrz 2009    Temat postu:

Majuś ja uwielbiam Javiera. Lubie ludzi, którzy wiedzą czego chcą
1. Właśnie wie czego chce
2. Umie to osiągnąć, pokazuje inteligencję na każdym kroku i w końcu jakiś "skrajnie nie naiwny" bohater. Jestem MyMkóną, wiesz o tym, ale czasami naiwność i głupota ich doprowadza mnie do rozpaczy, stąd miło popatrzyć na takiego Javiera czy Gastona Wink
3. Wcale nie uważam ze rozbija DyR, tak jak na początku nie uważałam że Sabrina rozwala MyMki. To Mig swoją głupotą i napaleniem to robił. A Rob jest sama sobie winna bo mu wierzy. To jej brak zaufania i przebaczenie powoduje że nie są razem a nie Javier. Nie byłoby Javiera byłby inny facet, czy ogólnie człowiek, który powiedziałby że jest Diego taki lub owaki, a ta zaraz by uwierzyła. By im się udało musieliby chyba cały rodzaj ludzki wybić, sorry za takie porównanie, bo zawsze istnieje ryzyko, że ktoś coś powie, ewentualnie mniej drastycznie zamknąć się do końca życia na bezludnej wyspie.
4. Aktor go grający jest ch*olernie przystojny. Podoba mi się zaraz po Miguelu, nawet bardziej niż Santos. Te dołeczki jak się uśmiecha powodują i u mnie też uśmiech .. Embarassed Wink Very Happy

Ok a teraz odcinek

Scenka odcinka Jose kradnąca laptopa Gastona. Zajefajnie dostała się do domu Gastona i zabrała laptopa, naprawdę jest odważna, dzielna i się nie poddaje, całkiem inna bohaterka. Ja nie wiem czy to trochę nie złamało Gastona, sam to odkrył. (kurde gdzie on jest???)

Giovanni i Agustina mnie nudzą.

Pascu też zaczyna drażnić, co za niekontrolowane odruchy on ma.
Świetna Pilar, wiedziała jak wybrnąć z sytuacji

Miguel doprowadza mnie do pasji, jak on mógł powiedzieć, by nie mieszać spraw osobistych z zawodowymi, szkoda że Mia nie podeszła i go nie strzeliła w.... I potem oczywiście to on musiał przyprowadzić Sabrinę, ale tak w ogóle to jest mu "bardzo przykro" kocha Mię, nad życie "prawie" i chce by wybaczyła. Rolling Eyes Rolling Eyes Evil or Very Mad Evil or Very Mad


Mia to sama klasa, jak powiedziała o tej trasie, zawsze jestem z niej dumna w tym momencie i cieszę się też, że Mig nie ma odwagi spojrzeć jej w oczy, chociaż tyle. W każdej scenie i to z Miguelem i zespołem i Vico i Celi ma w sobie tyle godności, nawet jak się z Jose zbijała. Very Happy

Ja Rob rozumiem z Reverte, zdaję sobie sprawę, że przesadziła z tekstami o trumnie, oni kompletnie nie dają jej czasu otrząsnąć się z szoku. Wkurza mnie, że Alma i Reverte tak ją naciskają, oni chyba myślą tak jak Mig, wystarczy powiedzieć przepraszam i sprawa załatwiona. Ale co do Diega, cóż ma to, na co zasłużyła swoją naiwnością i głupotą- Javiera


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carita
Love Me Again


Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 8687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:50, 07 Wrz 2009    Temat postu:

Dzisiaj w końcu Roberta mi trochę zaimponowała... "Idę pogratulować Sabrinie - osiągnęła wszytko co chciała". Te słowa mogły Mię bardzo zaboleć, ale dzięki nim zrozumiała, że nie może się załamać i dać pani S. satysfakcji. Tak, teraz Rob ma u mnie plusa, bo mądrze wpłynęła na pannę Colucci Wink

Miguel z kolei dzisiaj mnie niemiłosiernie zdenerwował... Rozmawia z Mią, mówi jej, że kocha tylko ją, po czym odbiera telefon od Sabriny na oczach ukochanej ! Neutral Po prostu zero wyczucia... Mógłby choć raz olać 'czarownicę', coraz mniej go rozumiem...

Biedna Pilar - ona naprawdę kocha Thomasa, a on umawia się z pierwszą lepszą laską, by potowarzyszyć kumplom Rolling Eyes Co za niedojrzały, napalony nastolatek ^^ Santos też mnie trochę zaskoczył - niby taki zakochany w Lupe Rolling Eyes Iniaki to co innego lol 2 Wolny drań Cool

No i scenka Vico i Rocco rodem z Titanica :hamster_love: Nic dodać, nic ująć...
A i Celi z Maxem sympatycznie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DirtyDiana
chocolate isn't your lover.


Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: neverland & mexico .
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:01, 07 Wrz 2009    Temat postu:

Widać , że Roberta i Mia bardzo się do siebie zbliżyły . Bardzo się cieszę , że wspierają się nawzajem .

A Miguela od dawna nie cierpiałam , a teraz chyba go znienawidzę . Tylko utwierdził mnie w przekonaniu , że każdy facet to skończony de*il . Rozumiem , gdyby to był ktoś inny na przykład jego mama albo Reverte czy ktoś inny , ale żeby przy Mii odbierac telefon od Sabriny , przez którą się rozstali . Prawdziwy kretyn .

Pilar i Tomas byli moją jedną z lepszych par . Ten palant tak mówił , że Ją kocha , a tak to sie za Jej plecami z innymi umawia . Facet to świnia , aż się śpiewać chce . Gdyby Była tam Roberta od razu by pozabijała tych de*bili uganiających się za każdą mini spódniczką . Mimo , że wyznają miłość zawsze ranią :/ .

Vico i Rocco , czemu dzisiaj myślę jak feministka ? Na odreagowanie aż chce sie na nich patrzeć . Na początku strasznie mi było Go szkoda . W końcu chłopak zakochał się w Blondi , a Ona Go olewała . Rozumiem , że zerwała z chłopakami przez Gio , ale rany się zabliźniają . Scenka na jachcie była tak romantyczna , że aż łezka zakręciła mi się w oku , zwłaszcza jak Rocco mówił " Dla mnie jesteś najważniejsza na świecie " .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willcia
Why do we fall ?


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 2123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:07, 07 Wrz 2009    Temat postu:

MIGUEL TY SKOŃCZONY IDIOTO ! ://
Sama na miejscu Mii nie wierzyła bym teraz w słowa Miga. "Mia ! Kocham tylko Ciebie ! Naprawdę" po czym:"Tak Sabrinko, jasne przeczytam liścik od Ciebie !" Hahaha ! lol 2
Głupie i szczeniackie aż śmieszne, zero wyczucia, bez komentarza...

Jak się cieszę, że Mia się przełamała ! <3 Świetnie na Nią Rob wpłynęła, widziała co powiedzieć w takiej sytuacji ! Wielki plus dla Roberty !

Boże, jaka Sabrina jest bezczelna :"Co Wy sobie wyobrażacie ?!" "Co za brak profesjonalizmu !" To niech sama, ku*wa wyskoczy i zacznie śpiewać, tak o ! Pewnie by ludzie zaczęli by rzygać na Jej widok, zresztą nie zdziwiłabym się Rolling Eyes Wielka mi "organizatorka koncertu" Rolling Eyes

VyR-ki ! <3 Moje kochane ! <3
Rocco :"Dla mnie jesteś najważniejsza na świecie" :hamster_inlove:
Są cudowni ! <3

Santos, Thomas i Iniaki- dobrało się trio, które o podrywie NIE MA POJĘCIA ! Na miejscu tych dziewczyn wyśmiałabym każdego po kolei, czy każdemu facetowi zawsze testosteron musi zastępować mózg ?! ://
Co Santos niby kocha Lupe, a tu !? Thomas też kręci z Pilar, a za Jej plecami (jeszcze po tak bezczelnym kłamstwie ! ZABIĆ ! Rolling Eyes) zdradza Ją z pierwszą lepszą lafiryndą :/

Ehh...Ci Zbuntowani, tyle emocji...xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Willcia dnia Pon 21:09, 07 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willcia
Why do we fall ?


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 2123
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:51, 14 Wrz 2009    Temat postu:

Zbuntowani od 28 września o godzinie 15:15 ,a od października o 15:05.


BEZ KOMENTARZA ! ://
Ledwo daję radę na 15:30, a tu 15 ://


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Willcia dnia Pon 15:52, 14 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.anahigiovanna.fora.pl Strona Główna -> Rebelde Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 9 z 23

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin