Rozmawiamy o Any

Marci · Wysłany: Nie 19:03, 28 Mar 2010 Temat postu:

Perronita nikt nie napisał, ze nie przyjaźni się z resztą RBDziaków przecież Wink

co prawda nie wiem czy zaprosiła innych ale na pewno są w kontakcie, jednak póki co uważam, ze najbliżej teraz jest właśnie z Uckerem

wydaje mi się, ze faworyzowanie Brazylii już doprowadziło do niemiłych sytuacji, nie tylko my piszemy, że mamy już tego dośc, na uni tak samo piszą ... poza tym nie od parady Ania powiedziała to co Monika przypomniała, że wie, ze przeszkadza nam jej stosunek do tego kraju. Do Anki doszły juz pewnie te wiadomości. Na na prawde ja rozumie, dlaczego ma nie wracać do kraju gdzie okazuja jej tyle milości i wsparcia ale rozumie też was bo sama czuje to samo ... Kocham Anie ale powinna sie trosze zastanowić nad tym robi i mówi. Czasami nawet nie pada pytanie o Brazylie a ona i tak zaczyna o niej mówić, i chyba w takich momentach najbardziej jestem rozżalona. Wiem, że Ania sie stara, ale wiem też ze te pockety, przyszłe dvd i inne "plusy" jakie ma Brazylia nie zależą tylko od niej ale tez od Memo i od EMI. Nie chce źle zyczyć fanom Brazylijskim, nie mam nic do nich, to nie tak, że oni sie nie musza starać bo jakby sie nie starali to Ania nie odniosłaby takiego sukcesu, jej płyta nie sprzedawałaby sie tak dobrze, nie jeździliby na koncert z drugiego końca kraju, a tak robią. Olaliby to. Oni ją kochają i rozumie ich. To nie prawda, że nie musza robic nic, nie zgadzam sie tu z wami. Każdą kupiona płytą przysłużyli się do swojej pozycji. To nie wina fanów, że ich kraj chce organizować koncerty Ani. Myśle, że Ania nie zdaje sobie sprawy z jednego ... Brazylia to jeden z najwiekszych krajów na świecie, to kraj latynoski gdzie artyści latynoscy byli, sa i będą popularny. To normalnie ze jej fanów jest tam nieporównywalnie więcej niż u nas czy choćby w, nie wiem Ekwadorze, który jest duzo mniejszy. Jak na tak duży kraj z taka populacją sprzedaz płyt będzie duża, ilośc koncertów także bo jakby zorganizowali jeden to 90% fanów nie mialoby jak sie na niego zjawić biorac pod uwage wielkośc kraju i dochody wiekszości ludzi. Brazylia będzie przodować jednak Ania powinna przestać myśleć, że to tam ma najwiecej fanów, że to tam ją najbardziej wspierają bo dla mnie to tylko optyczne złudzenie. Jedyny plus który na prawde przemawia za Brazylią to własnie ten brak krytyki w stosunku do Ani, ale jak dla mnie to wszystko.

Karlajn · Wysłany: Nie 21:31, 28 Mar 2010 Temat postu:

No właśnie i tu rodzi się problem... bo każdy fan Anki ją wspiera, niezależnie od tego z jakiego kraju pochodzi. Rozumiem jak ważna dla niej jest Brazylia, bo ma tam oddanych fanów, no ale trzeba też zrozumieć innych..

Nat. · Wysłany: Pon 8:49, 29 Mar 2010 Temat postu:

Marci dokładnie to samo miałam napisać, ale mnie uprzedziłaś. Brazylia jest wielka, na dodatek nastawiona na takich artystów jakim jest Any, więc to normalne, że jest tam więcej fanów niż w krajach Europejskich na przykład. więc nie powinni mówić, że Brazylia jest najlepsza, bo jest tam najwięcej fanów. powinni patrzyć, jaki mniej więcej procent ludzi stanowią fani Laughing

a co do tego filmiku... mina Any bezcenna xd.

etendalla · Wysłany: Pon 16:14, 29 Mar 2010 Temat postu:

Aga nie do końca chodziło mi o to, że Brazylia w ogóle się nie stara. ja wiem, że jeżdżą na koncerty, kupują płyty, wspierają Anię w różnych głosowaniach itd. ale wątpię czy musieli coś robić, żeby wyszła u nich płyta, żeby Ania przyjechała.. my się staramy tyle czasu i nie mamy ani płyty, ani chociaż jednego koncertu.

a co do faworyzowania Brazylii, to już wyraziłam swoje zdanie i nie mam siły się powtarzać i psuć nerwy.

Dulce · Wysłany: Pon 17:30, 29 Mar 2010 Temat postu:

Oglądnęłam sobie zaległe koncerty i OMG! Czy na prawdę nie było jeszcze żadnego koncertu na którym Anka by się nie poryczała? Ona ryczy a ja się śmieje. Przepraszam ale dla mnie to wygląda tak sztucznie że patrzyć na to nie można. Gdyby jeszcze się raz czy dwa poryczała ale nie za każdym razem. Ojj Anka przesadzasz.

Karlajn · Wysłany: Pon 17:36, 29 Mar 2010 Temat postu:

Moim zdaniem powinni bardziej doceniać kraje, w których muzyka latino nie jest zbyt popularna, a jednak Ania ma swoją rzeszę fanów. I jak dla mnie, to jest najpiękniejsze.

Dulce... śmieszne? Nie wydaje mi się. Ania jest bardzo uczuciową i wrażliwą osobą. Chyba nie rozumiesz jak wiele dla niej znaczy TEP... i jakie emocje z tym idą...

Dulce · Wysłany: Pon 17:39, 29 Mar 2010 Temat postu:

Karlajn widocznie nie rozumiem. Dla mnie to jest element wyraźni wpisany w tą piosenkę (dawniej tak było przy Salvame). Rozmawiałam z wieloma fankami Anahi, głównie zza granicy i one też mi pisały że wkurza je ten płacz.

Karlajn · Wysłany: Pon 17:50, 29 Mar 2010 Temat postu:

No to proszę bardzo, niech Was wkurza. Droga wolna. Jednak jest więcej fanów, którzy rozumieją Anię i praktycznie razem z nią płaczą.

Dulce · Wysłany: Pon 17:52, 29 Mar 2010 Temat postu:

Im lepsze przedstawienie na koncercie tym więcej osób przyjdzie i tym więcej kasy Anka złapie do kieszeni.

MM · Wysłany: Pon 17:56, 29 Mar 2010 Temat postu:

Dulce możesz myśleć co chcesz o Ani ,ale nie powinnaś okazać jej trochę szacunku ? To jest Aniowe forum ,a ty piszesz takie rzeczy.